Mjuzik

wtorek, 13 sierpnia 2013

Taki tam spacerek

Dzisiaj obudzilem sie o 12 i sb leżałem pisząc z ludźmi... O 12.30 przypomniało mi sie, że o 14 jestem umówiony na (nie planowany) obiadek z ciocio-babcią, więc sie zrywam, biorę prysznic, ubieram, jem cos ma szybko (nie wiedziałem ze mnie nakarmi :p), szybko po kwiatki, bo w ndz miała urodziny.... Dałem 15 zł za 3 róże FUUU, tańsze kwiaciarnie oczywiście dziwnym trafem zamknięte... Ale ok idę na tramwaj, wsiadam kupuje i ląduje bilet.... tramwaj nie skręca gdzie powinien.. Pacze a to nie ten tramwaj... I musiałem lecieć jakieś 2-3 kilosy na piechte, bo po co kupować kolejny bilet. Ciocia jak zwykle nastawiala tyle jedzenia ze masakra, zapasy na tydzień miałem zjeść w ciagu godziny ._. Oczywiście, ponieważ ciocia ma tak samo filozoficzną i gadatliwą dusze jak ja przez jakieś 2h gadalismy o polityce, wojnie, przyszłości, przeszłości, historii, teraźniejszości, nauce itd. Uświadomiłem sb jacy okropni sa ludzie i jaka nie ciekawa przeszłość mają i jeżeli tak dalej pójdzie to czeka nas nieciekawa przyszłość nas czeka... a jedyną nadzieją jest Bóg... Tak, pierwszy raz to powiedziałem. Pózniej jeszcze mi pokazywała zdjecia najróżniejsze rodzinne, jakby mnie to interesowało. Tak wgl jeszcze przedtem dowiedziałem sie, ze mam rodzine w Japonii, Hiszpanii, USA, Kanarach, w Niemczech i wgl na całym świecie ._. Oczywiście madremu mnie zachcialo sie wracać do domu jakieś 6km, bo na około przez starówke pieszo i wyszło na to ze do domu wróciłem przed 19... Wlaczylem kompa, troche podebatowałem z mamą i jestem padniety ._.
Jako iż nie mam pomysłu na nic ciekawszego wrzuciłem moj dzisiejszy plan dnia ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz