Mjuzik

sobota, 23 listopada 2013

DMT-Molekuła Duszy? Czy zwykły narkotyk?

DMT-Dimetylotryptamina jest to prosty związek chemiczny C12H16N2. Każdy człowiek, każde zwierzę i każda roślina zawiera go w sobie. Rośliną jest on potrzebny jako łącznik, sposób porozumiewania się, istny język molekularny. Jednocześnie jest to najbardziej halucynogenny środek znany człowiekowi. Jak to możliwe, że coś co jest tak powszechne i niemal nas otacza, tak silnie oddziaływuje na nas?
W ciele człowieka wytwarza się on w szyszynce, czyli utraconym w procesie ewolucyjnym trzecim oku występującym u niektórych grup zwierząt, zwłaszcza prymitywnych gadów. W ciele człowieka służy ono do wytwarzania hormonów, w tym melaniny-hormonu snu, oraz jak wyżej wspomniałem DMT. Skoro u prymitywnych gatunków występowało jako trzecie oko, to czy my także je posiadaliśmy? A może jest to mistyczne trzecie oko, zmysł do odczuwania rzeczy których nie da się zobaczyć, który tak dokładnie opisuje między innymi hinduska adźńa, czyli czakra ulokowana na czole?
Nie wiemy dużo o DMT czy innych substancjach psychoaktywnych, ponieważ w latach 60 przy próbie przywrócenia tych substancji w życiu codziennym zostało zakazane ich używanie, oraz większość badań na ten temat. Użyłem słowa przywrócić. Dawniej jak i teraz w przetrwałych plemionach indiańskich używana jest ona powszechnie, przez szamanów jak i zwykłych ludzi. Jest ona zażywana jako napój Ayahuasca, którego głównym składnikiem jest roślina zawierająca duże ilości DMT oraz roślina przedłużająca działanie z 5 min do nawet 0,5h.
O DMT w ciele człowieka wiadomo tyle, że normuje to co postrzegamy i odczuwamy. Zbyt mała ilość tej substancji w mózgu sprawia, że świat jest bez emocji, "szary". Osoby, które stosowały ten psychodelik opisują to jako coś innego, coś mistycznego. Natomiast osoby, które zażywają narkotyki regularnie opisują wrażenia jako całkowite zniekształcenie czasu i przestrzeni wokół nich. Obie grp osób łączy właśnie to zakrzywienie czasu. Stan, który oni odczuli jako kilka godzin tak naprawdę trwał 15 min. W filmie "DMT-Molekuła Duszy" są bardzo ciekawie opisane te stany. Zazwyczaj przebiega ono jako uczucie wyjścia z ciała, istnego OOBE, odzierania z człowieczeństwa i ciała, unoszenia się, aż do momentu, gdy nie jesteś już człowiekiem jesteś wszystkim wokół możesz zmieniać przestrzeń, kolory i krztałty. Towarzyszy temu uczucie wiedzy, wiedzy tak ogromnej, której nie można opisać i która normuje się dopiero po powrocie. Jest to używane przez psychoterapeutów, którzy w ten sposób pomagają rozwiązać problemy z samym sobą, gdyż wiedza ta uświadamia, że wszystkie problemy są tak naprawdę błahostkami. Osoby w tym stanie opisują nieskończoną przestrzeń, w której nie występuje czas ani materia. Wszystko co jest wokół są to struktury o nie określonym kształcie i kolorze. Dostrzegają także ludzi, ludzi którzy odeszli, inne istoty, które są zaskoczone ich obecnością, zawsze tej podróży towarzyszy światło, do której zmierza ta osoba. To światło jest niesamowicie jasne, ale nie rażące. Osoby które dotarły do światła opisują, że wiedziały gdzie są, poznawały to miejsce, już tam były i wiedziały, że jest to miejsce, w którym dusza oczekuje, oczekuje na ponowne zejście na Ziemię. Gdy DMT przestaje działać, człowiek ma uczucie spadania, wracania do człowieczeństwa i swego ciała. Po powrocie osoby te odczuwają spokój i już nie boją się śmierci, ponieważ wiedzą, że Bóg istnieje i nie muszą się niczego obawiać. Często towarzyszy temu nawrócenie.
Opis tego stanu przypomina mi odrobinę LD, w którym masz odczucie braku przestrzeni, ponieważ możesz ją formować i czasu.
Wracając jeszcze do mistycyzmu. DMT może zostać wytworzone w większych ilościach za pomocą oczyszczenia, medytacji i religijnych obrzędów, co może potwierdzać teorię, że jest to coś więcej niż tylko narkotyk. Co jeszcze ciekawe najwięcej tego związku wytwarza się podczas narodzin i śmierci. Czy DMT jest kluczem do ciała, a szyszynka wewnętrzną bramą?
A może to po prostu zwykły narkotyk, po których występują haluny i jest na tyle silny, że daje poczucie przeciążenia.
Przy okazji podjarki tym tematem odbyłem rozmowę z Niką na ten temat i nt narkotyków. Ja uważam, że nie można wrzucać do jednego worka narkotyków, psychodelików i DMT, ona natomiast jako bardziej doświadczona uważa, że DMT nie jest niczym, aż tak mistycznym i jest to podobny stan jak przy każdym innym. Mam nadzieję, że podzieli się swoim zdaniem na blogu^^


Wybaczcie za mały burdel wypowiedzi, oraz że nie jest jakoś fajnie uporządkowany jak post o LD, ale się odrobinę śpieszę ^^ Bajo:3

2 komentarze:

  1. Zapraszam do siebie :)

    https://stos-kartek.blogspot.com/2018/10/dmt-molekua-duszy.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń