Postanowiłem krztałcić sie w trakcie nich fizycznie, umysłowo i duchowo... Niestety jeśli chodzi o umysłowe krztałcenie to pozostanie mi chyba tylko filozofia i matrierialy naukowe w necie, ponieważ ku mojej przykrości japoński nie wypali, a podrecznikow nie tkne kijem... Dziękuje koleżanko, której nie znam za odwołanie swojego uczestnictwa!
Wczoraj siedziałem ponad 0,5h na rozdawaniu świadectw z paskiem w kl I-II! Po prostu masakra do jakiej ja sql chodzę...
Pózniej małe świętowanie i grupowe osmieszenie przed koleżankami z klasy i ciąg dalszy świętowanie w męskim gronie i osmieszenie przed siostra... Moje życie to jedno wielkie osmieszenie ;_; Pózniej chill w domu, aż nie przyszli do domu rodzice, a dokładnie mama i mi chumor zepsuła... Oczywiście średnia 4.3 w elitarnej szkole gdzie w innych sql miałbym z 5.9 jest zbyt mała... Po prostu jprdl... I oczywiście interesuje ich tylko to co zle zrobię, jaki to ja zuy, doszukuja sie jakiś szlug, narkotyków, ale pochwalić, wesprzeć to kurwa ni chuja >.< I zaczęła mi gadać, jak to ona sie db uczy... Tak uczy, bo chodzi do sql dla dorosłych... I co kurwa z tego, ze to sql bez porównania do mojej i ze ja nie moge na żywca ściągać z kartka obok i ze wgl uczę sie normalnie, a nie mam jak ona rodziny na karku i sie dokrztalcam... Kurwa zawsze ten zuy-.-
Tak wiem szacunek do rodziców musi być, nie powinienem tego wgl pisać tutaj, bo to nie wypada itd. Ale kurwa już mnie to wkurfia, a raczej smuci, ze zawsze wszystko źle robię i jestem wyrodnym synem... NIGDY mnie nie wspierali, NIGDY nie usłyszałem od nich ze mnie kochają, a przecież jest to normalna rodzina, a nie jakaś patologia.
Ehh no trudno, nie powinienem tego tutaj pisać, ale nie wytrzymałem, po tym gdy napisałem początek udzielił mi sie wczorajszy wkurf...
IPoda tako jako udaje mi sie ładować, lecz z trudem. Będę próbował mimo to dodawać posty regularnie :3
A i oczywiście pozdrawiam Monike, o której nie dawno pisałem ;33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz