Mjuzik

wtorek, 29 kwietnia 2014

Zmiaaaaany

Z powodu, że maturzyści opuścili naszą szkołę, oraz że po egzaminach mamy mniej lekcji zmienił się plann i nawet wtorek nie jest mi straszny :3

Dużo się zmieniło ostatnio i dlatego podobny temat do ostatnich. Głównie przez zmianę otoczenia, przez zmianę w myśleniu. Jeszcze nie dawno byłem samotnikiem z przymusu, który prowadził życie głównie w internecie, codziennie tworzył teorie typowo filozoficzne, ale i na co dzień. Otaczał się fałszywą mgłą kłamstw wykreowanych przez samego siebie, maniakalnie przejmując się co myślą inni o nim i o innych, miał wrażenie, że każdy ma jakieś niecne zamiary i przez wszystkich jest oszukiwany strasznie się tym przejmując.  Nie potrafiący odpyskować, bojący się odezwać, zagadać. Wstydzący się tego jakim jest i wmawiający sobie, że jest inny niż jest na prawdę.
Dzisiaj jestem inny, nie wstydzę się tego jakim jestem, potrafię być sobą w szkole, mimo że nadal się często stresuje co o mnie myślą, ale nie ma to już charakteru opsesyjnego, nie boję się dać do zrozumienia "nie mam ochoty z tobą gadać-spierdalaj". Moje życie nie toczy się już w internecie, lecz wręcz odwrotnie. Samoocena i pewność siebie poszła w górę. Jedyne czego żałuje to to, że opuściła mnie wena filozoficzna, co na pewno dostrzegacie. 
Przyznam się bez bicia, że trochę to podkoloryzowałem, ale znacie mnie i wiecie, żu to część mnie, mam jednak nadzieję, że lekkie podkolorowanie pomogło przekazać moje emocje względem tych zmian.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Pęcherze i bieda umysłowa

Wczoraj odbyłem całodniowy rajd pieszy z Gniewkowo do Cierpic. Spędziłem wspaniałe chwile z PGO na łonie natury, za każdym razem gdy tylko udało się zrobić chwile przerwy :3 Wróciłem do domu z dwoma ogromnymi pęcherzami, które przebijałem dzisiaj już trzeci raz xD Jednak warto było.

Dopiero po jakimś czasie wożenia się z PGO, zerwania kontaktu z niektórymi osobami, rozpoczęcia znajomości z kilkoma hmm Otakami, rockmanami itd zacząłem dostrzegać pustość umysłową jaka mnie otacza. Nie mówię, że jestem jakiś mega inteligentny, sprytny, kumaty itd, bo tak nie jest i daleko mi do tego. Jednak kurczę u mnie jest to raczej coś w stylu walne jakiś tekst, a 5 min później "ja jebie, ale to było głupie", albo czegoś nie zrozumiem. A bieda umysłowa ludzi starszych ode mnie i (w większości) w moim wieku, m.in. pewnej osoby, która dla niektórych stanowi rolę hmm nwm można powiedzieć rówieśnika-idola:






dotyczy raczej stereotypów, zamkniętego umysłu, chęci popisania się, zabłyśnięcia, nieodpowiedzialności, polaczkowatości, dziecinności, znieczulicy, ignorancji, braku szacunku do niczego i nikogo itd można wymieniać parę godzin. Bardzo mnie to boli.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Egzaminy, egzaminy i po egzaminach :3

I już po egzaminach, tzn jeszcze jtr angol, ale do tego już nawet garnituru nie ubieram. Przede wszystkim dlatego, że już nie wytrzymam w hój niewygodnych butach. Do tego stopnia obcierały że podarły skarpetkę z tyłu xD Historia poszła mi zadowalająco, przyrodnicze tak se-ok 75%, polak-bdb, matma-jeszcze lepiej :3 Jestem zadowolony ^^
Pobiłem swój rekord. W ciągu 3 dni kupiłem 3 mangi, na promocji -25% w Matrasie :3

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Zakłamane postrzeganie Polski

Zauważyłem, że im jestem starszy tym coraz częściej zderzam się z prawdą, że wszystkie teorie, były błędne, że otaczałem się błędnym postrzeganiem prawdy.
Udałem się dzisiaj na rodzinny spacerek, moi rodzice trochę powspominali. Nasłuchałem się o biedzie, która kiedyś panowała, jak źle było. Jeszcze nie dawno pisałem na blogu, otwarcie mówiłem o tym, że jestem przeciw temu wszystkiemu co dzieje się w Polsce, że jest źle itd. Ale przecież jeszcze 30 lat temu Polska była w tragicznym stanie bieda wszędzie, aż piszczała. Teraz owszem jest ogromny dług publiczny, przeciętny, uczciwy człowiek nie da rady samemu zarobić więcej, odłożyć na przyszłość, jednak poziom życia itd zwiększył się. Zapewne mówiłem tak jak wcześniej, dlatego że nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej biedy jak moi rodzice, jak ogólnie osoby starsze. Brakuje mi doświadczeń, a wypowiadam się na poważne tematy, o których powiedzmy szczerze nie mam pojęcia i na które nie mam wpływu.
Jednak zastanawiam się co powinienem robić dalej. Kontynuować moje poglądy, siedzieć cicho, czy może wgl się nie interesować?

sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanoc

Życzę wam, moim czytelnikom radosnych, spędzonych w gronie rodzinnym świąt, pogłębiania wiary, a przede wszystkim duuużo zdrowia, szczęścia i pomyślności.
Jak już wielokrotnie podkreślałem nie jestem dobry w składaniu życzeń, także przepraszam c;

piątek, 18 kwietnia 2014

Dobze

Truuuuudno wrócić po przerwie. Mówię tu o blogu, ale także o nauce, która idzie cięęężko, a do egzaminu 5 dni ;x Oprócz nauki sprzątam, trochę gotuje i duużo czasu w kościele spędzam. Takiego czasu jak teraz potrzebowałem. Mam supcio humor. Niestety 0 rozkmin, jednak mam ochotę powrócić do LD. W ogóle mam dużo planów na po egzaminie. M.in. zadbać o siebie, na pewno biegać i ćwiczyć na pewne inne części ciała, które chciałbym zniwelować.
Zaczynam się zastanawiać nad podaniem bloga członkowi PGO, jednak głównie z braku aktywności tutaj na razie nie chcę tego robić, jak będzie później zobaczymy.

Zwróciłem uwagę na to, że w internecie coraz więcej głosów typowo "źle się dzieje, zróbmy coś z tym w końcu", ale być może przesadzam i zawsze tak było i znowu wyolbrzymiam i znowu się mieszam w sprawy w które nie powinienem i znowu na siłę szukam tematu na bloga i w ogóle ja zły :C
(hehehe w tym momencie mam deja vu xD)

środa, 16 kwietnia 2014

Mózg rozjebany

Za równy tydzień egzamin gimnazjalny. Czy sie stresuje? Narazie nie bardzo pojerzewam, ze to sie zmieni. Mimo to będę sie starał stresowac jak najmniej. Wiem, ze muszę podejść na luzie jak do sprawdzianu 6 klasisty. Wtedy podszedlem tak, ponieważ wiedziałem ze i tak będę jednym z najlepszych w klasie. Teraz muszę byc pewnym, że i tak napisze lepiej niż uczniowie w gorszych szkołach. 
Jest jednak coś czym stresuje sie bardziej niż samym egzaminem. Jest to wybór szkoły. Jak dotąd mieliśmy dwa spotkania w związku z tym tematem, jedno z dyrektorem, drugie z nauczycielem z liceum. Subiektywizm był do przewidzenia i to normalne, ale zamiast nas trochę pokierować przez to wszystko, to oni jeszcze bardziej mieszają nam w głowie i przeklamują fakty (np dali nam do porownania siatki godzin liceów, ktore byly skrajnie falszywe). Nie wiem juz w co wierzyc. Chciałem iść na biolchem, mniej wiecej wiedziałem do jakiej szkoły, teraz nie mam już pojęcia do jakiej szkoły i klasy. To jest masakra. Nie tylko ja, ale 3/4 mojej klasy ma zfilcowany mózg i jak ja niewiedzą ci zrobić. Po jednym z tych spotkań byliśmy tak zdołowani, że nawet nauczycielka francuskiego próbowała nas jakoś podbudowac... 
To wszystko spowodowało, że dzisiaj miałem z kumplem jedną z rozmów z serii poważne, patriotyczne tematy gimbusów publicznie w tramwaju. Główny temat, beznadziejny system szkolnictwa, medycyny etc.  Dziwnie sie czuje poruszając takie tematy. Wiem, że nie powinienem, ale nie moge sie powstrzymać.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Oficjalny powrót

Pora zakończyć mój 2 tygodniowy urlop, z przerwą w przerwie tydzień temu. Muszę trochę zmienić charakter bloga. 
Przez ostatnie miesiące duzo było postów depresyjnych, w stylu co tam u mnie. Wszystko sie w moim zyciu ustabilizowalo. Moja samotność przyjęła inny charakter i mniej ją odczuwam. Moje stosunki z klasą się ustabilizowały, odciąłem się od osób, które powodowały u mnie te stany depresyjne, w tym z Niką. Wcześniej to były główne tematy, teraz, gdy one zniknęły mogę wrócić do filozofowania na blogu, myśle ze to będzie bardziej interesujące. Oczywiście o mnie tez trochę będzie, lecz nie, aż tyle.
Trudno jest wrócić po takiej długiej przerwie, dlatego nie spodziewajcie sie codziennie postów zwłaszcza, ze do tego typu postów potrzebna jest wena. Jednak ostatecznie wrócę do systemu codziennego :3

niedziela, 6 kwietnia 2014

Spoufalanie z wrogiem klasowym, dawnym "przyjacielem"

Wczoraj wieczorem wydarzyło się coś niebywałego. Pierwszy moj kontakt od jakiegoś roku z hersztem klasowej bandy chłopaków, który nie miał na celu obrażenia mnie. A nawet usłyszałem od niego dwa komplementy, nt mojej uczciwości i lojalności. A wszystko rozpoczęło sie tego, że chciałem wyciągnąć jakieś ciekawe historie w celu samoobrony z archiwum jego rozmów z nim, kiedy to on mi sie zwierzał i mi ufał. Nwm dlaczego w tamtym okresie ludzie mi ufali mimo ogromnego ego i bycia dzieckiem. Zwierzał mi się ze swojej miłości do Niki (kiedy to nie miałem z nią żadnego kontaktu i Nika jeszcze nie była Niką), a ja mu doradzalem w sposób poprostu idiotyczny. Podesłałem mu to i trochę powspominaliśmy. Chyba coś go tknęło. Nasza rozmowa nawet zeszła na temat Japonii, powiedzial mi o podziemiu Otaku w mojej szkole itd. Jestem ciekawy jak będzie jtr w szkoleNie wykluczam, a nawet podejrzewam, że obróci to wszystko w ironię i będzie miał kolejny powód do żartów.

Byłem dzisiaj na rekolekcjach, w parafii rodzimej, nie ze szkoły. Oczywiście za sprawą bierzmowania. Ksiądz naprawdę super. 40 lat a język typowo studencki, super historie, aż chciało sie go słuchać, dały mi trochę do myślenia. Zastanawiam sie czy nie iść jutro znowu, tym razem nie z przymusu po podpis, tylko z potrzeby serca

sobota, 5 kwietnia 2014

Wiosna

Musiałem sobie zrobić przerwę od bloga, przerwę od mojej pesymistycznej strony. Nie obiecuję, że będę pisał codziennie i że to koniec przerwy. Jestem już zmęczony paroma sprawami, do tego w hój dużo rzeczy na głowie, wybór szkoły, wybór przyszłości. Nawet muzyki słuchać mi się nie chce... Dostrzegłem, że słuchając muzyki na słuchawkach idąc gdzieś dużo mnie omija. O dziwo nie słuchanie muzyki pomaga mi się odstresować wsłuchując się we własny oddech. W ciągu ostatniego miesiąca całkowicie zmieniłem otoczenie. Już nawet nie piszę z osobami, z którymi pisałem codziennie, a to już nie jest normalne jeśli chodzi o mnie. Nika całkowicie zerwała kontakt, szkoda, jednak ją rozumiem zbyt dużo błędów popełniłem w tej znajomości.  Jest piękna wiosna, staram się iść przez życie uśmiechnięty i pozytywny, maskując pewne sprawy.

W poprzednim miesiącu także dużo wydarzyło się na blogu. Rekordowa liczba wyświetleń: 443, nawet podczas mojej nieobecności dzienne wyświetlenia utrzymywały się na równym poziomie. Bardzo za to dziękuje i przepraszam za byłą i przyszłą przerwę.