Dopiero po jakimś czasie wożenia się z PGO, zerwania kontaktu z niektórymi osobami, rozpoczęcia znajomości z kilkoma hmm Otakami, rockmanami itd zacząłem dostrzegać pustość umysłową jaka mnie otacza. Nie mówię, że jestem jakiś mega inteligentny, sprytny, kumaty itd, bo tak nie jest i daleko mi do tego. Jednak kurczę u mnie jest to raczej coś w stylu walne jakiś tekst, a 5 min później "ja jebie, ale to było głupie", albo czegoś nie zrozumiem. A bieda umysłowa ludzi starszych ode mnie i (w większości) w moim wieku, m.in. pewnej osoby, która dla niektórych stanowi rolę hmm nwm można powiedzieć rówieśnika-idola:

dotyczy raczej stereotypów, zamkniętego umysłu, chęci popisania się, zabłyśnięcia, nieodpowiedzialności, polaczkowatości, dziecinności, znieczulicy, ignorancji, braku szacunku do niczego i nikogo itd można wymieniać parę godzin. Bardzo mnie to boli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz