Byłem dzisiaj na rekolekcjach, w parafii rodzimej, nie ze szkoły. Oczywiście za sprawą bierzmowania. Ksiądz naprawdę super. 40 lat a język typowo studencki, super historie, aż chciało sie go słuchać, dały mi trochę do myślenia. Zastanawiam sie czy nie iść jutro znowu, tym razem nie z przymusu po podpis, tylko z potrzeby serca
Mjuzik
niedziela, 6 kwietnia 2014
Spoufalanie z wrogiem klasowym, dawnym "przyjacielem"
Wczoraj wieczorem wydarzyło się coś niebywałego. Pierwszy moj kontakt od jakiegoś roku z hersztem klasowej bandy chłopaków, który nie miał na celu obrażenia mnie. A nawet usłyszałem od niego dwa komplementy, nt mojej uczciwości i lojalności. A wszystko rozpoczęło sie tego, że chciałem wyciągnąć jakieś ciekawe historie w celu samoobrony z archiwum jego rozmów z nim, kiedy to on mi sie zwierzał i mi ufał. Nwm dlaczego w tamtym okresie ludzie mi ufali mimo ogromnego ego i bycia dzieckiem. Zwierzał mi się ze swojej miłości do Niki (kiedy to nie miałem z nią żadnego kontaktu i Nika jeszcze nie była Niką), a ja mu doradzalem w sposób poprostu idiotyczny. Podesłałem mu to i trochę powspominaliśmy. Chyba coś go tknęło. Nasza rozmowa nawet zeszła na temat Japonii, powiedzial mi o podziemiu Otaku w mojej szkole itd. Jestem ciekawy jak będzie jtr w szkoleNie wykluczam, a nawet podejrzewam, że obróci to wszystko w ironię i będzie miał kolejny powód do żartów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz