Jakiś czas temu +-tydzień pisałem, że przy bieganiu złapałem kontuzje i nie mogłem biegać, pisałem także o tym że roznosze ulotki... Wczoraj tak roznosiłem, że nie mogłem łazić z bólu, dzisiaj też kulałem :/ Robie sobie okłady z wody i octu (kwaśna woda), ale jakoś nie widzę poprawy znacznej:/ Jeszcze muszę roznieść 8 000 do końca tygodnia -.- Chyba będę musiał w sobotę z mamą roznosić cały dzień... Już nigdy nie się nie zobowiąże w ten sposób...
Jeszcze nie wpadłem w szkolny trans mimo tego, że zaczęliśmy z bardzo grubej rury... Milion terminów i hójofo:/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz