W piątek w sql w sumie przegadal wiecej z grupą chłopaków hmm drugo planowych? (Nw jak to nazwać) Z którymi z jednym wyjątkiem gadalem okazjonalnie...
Moze trochę naszkicuje sytuacji męskiej części klasy.
Otóż chłopacy w sumie podzielili sie na dwie grupy. Pierwsza grupa, czyli hmm klasowo szkolne fejmy+inni chłopacy, którzy sie podczepili (w tym ja). Cześć z tych podczepionych sie podlizuje otwarcie, cześć szpanuje, a cześć wykorzystuje sytuacje na podpasowanie sie. W sumie polega to na tym, że w grp tej 3 osoby przewodzą reszta sie dopasowuje. Druga grupa jest specyficzna. Z jednej strony mozna powiedzieć, że osoby odrzucone z centrum, a z drugiej strony jest to grupa bardzo zamknięta i zżyta, jak sie ostatnio dowiedziałem maja ciekawa historie tego. Było to takie osom i wgl... I nie ma tam "hierarchii" jak w tej pierwszej.
Jak już mówiłem ostatnio trochę hmm zaczęło mnie irytować takie hmm milczenie "znając swoje miejsce". Zacząłem wiecej przebywać (tak trochę bardzo sie pod nich podczepilem i mimo ze są spoko i wgl, to nie dopuszczają do tego wszystkiego) z grp nr II i naprawdę mimo, że jedne osoby lubię o wiele mniej od innych to kurde jest tam bardzo spoko.
Przedstawiłem to w sposób bardzo obrazowy i podkoloryzowany, ale swiat w mojej głowie właśnie taki jest ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz