Jak wiecie bardzo wszystkim się przejmuję nawet najmniejszą drobnostką u obcej osoby... Moja kumpela miała dzisiaj zabieg... Zabieg, o którym nikomu nic nie mówi. wiem tylko, że ma bolące szwy... Powoduje to, że cały chodzę w środku... Do tego inna kumpela pokłóciła się ze swoim chłopakiem i chyba też dość poważnie... Niby nie jest to coś czym powinienem się przejmować, ale takie moje przekleństwo. Już cały chodzę w środku.. :/
Mjuzik
środa, 13 listopada 2013
Ja i moje wnętrze na codzień...
Moja przypadłość trochę odpuszcza, chociaż dzisiaj mimo to cały dzień chodziłem nie ogarniając co się dzieje wokół. Zauważyłem też u sb lęk, lub coś w tym stylu. Lęk odnośnie widzenia. Tzn przedtem normalnie bez strachu zamykałem oczy, kimałem na lekcji lub przecierałem oczy zakrzywiając widziany obraz. Dzisiaj boję się w miejscu publicznym zamknąć oczy, przetrzeć je... Jak to bywa z lękiem nieznan powodu. Być może dlatego, że za każdym razem, gdy np jakaś osoba stoi 3m przede mną zamkne oczy, a po otwarciu oczu stoi metr ode mnie mam wrażenie jakbym dostał obuchem w łeb... Dlaczego? Może moja wyobraźnia jest tak mocna, że wizualizuje sb to w głowie i dwa zmysły ze sobą kolidują... A może ma to jakieś powiązanie z moim największym lękiem jakim jest utrata kontroli na sb... Albo to znowu nerwica lękowa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz