Przepraszam was bardzo za brak postów, ale całkowicie straciłem motywację, wenę i ogólnie chęć do wszystkiego. Obiecuję poprawę! Kiedyś...
W sumie nic ciekawego, a raczej nowego się nie dzieje u mnie. Ciągle ta sama historia, jak przez całe wakacje. Jedynym co się zmieniło jest to, że zaczynam rozmyślać o przeszłości... o pewnych osobach, problemach, straconych szansach. Zacząłem obawiać się przeszłości... Tego, że moje marzenie spokojnego życia z własną rodziną nie spełni się... Że będę samotny... nieudacznikiem... Że niczego nie osiągnę w życiu... nie znajdę osoby dla siebie... nie dopasuję się do świata...
Odkryłem dlaczego mam nadzieję, że wybuchnie wojna... Bombardowany przez gry i internet wydaje mi się szary, nudny... W ten sposób coś by się działo w świecie, a on upodobniłby się do... gier. Brzmię jak jebany nerd i no-life... A przecież nim nie jestem... prawda? ...
Dzisiaj w końcu się zmotywowałem do ćwiczenia rysunku... Nic się nie zmieniło... Nadal nie umiem rysować >.<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz