I ponownie mamy sobotę. Dużo sprzątania, gotowania, jeszcze więcej nauki...
Przed chwilą z ciekawości przeczytałem sobie kilka fragmentów różnych blogów filozoficznych. Stwierdziłem jedną wspólną rzecz. Nie ważne w jakim wieku i kto prowadzi takiego bloga, piszę podobnie jak ja w sposób odizolowany od wszystkiego. Wszystko obserwowane jest z boku, biernie oceniane. Żaden z obserwatorów w żaden sposób nie wpływa na to co opisuje. Większość jest zagubionych we własnych myślach, w tym co robią, o czym myślą. Sugerują, że pisząc na blogu są inni, niż w życiu codzienni. To co piszą wydaje im się obce, jakby pisała to inna osoba... Ciekawe prawda?
Moje życie strasznie przyśpieszyło, nie nadążam, powoli wszystko wyślizguje mi się z rąk...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz