Nie było wczoraj posta już nie wyrobiłem, mimo drzemki po szkole. Możecie spodziewać się takich przerw wtorek-środa, po prostu ciężkie dni.
Powoli wszystko co dzieje się dzisiaj w Europie, w Polsce (jak to wprost powiedziała nauczycielka historii ukryte pozbawianie świadomości narodowej) układa się w spójną całość. W spójną całość, w sam raz na lekcje historii. Absurd goni absurd, ale nikt nie mówi o tym jawnie. Jestem pewny w 90%, że w tym momencie jesteśmy uczestnikami przełomu historycznego. Pożyjemy zobaczymy.
Wczoraj napisał do mnie "kumpel" z Grupy Adoracyjnej, czy chce iść z nimi do kina w sobotę. Pomyślałem, że w sumie czemu nie zwłaszcza, że nie idą osoby stojące "na czele hierarchii". Oprócz tego, idę na kręgle rano, oraz muszę iść na zakupy po letni ubiór, ponieważ lato zaskoczyło polaków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz