Mjuzik

piątek, 14 marca 2014

Piątkowa Apokalipsa

Piątek, piąteczek, piątunio. Po powrocie ze szkoły mam godzinkę i lecem na drogę krzyżową, następnie angol i chipsy, cola graaaamy i długa kąpiel w wannie na zmycie trudów dnia codziennego :3
Czy dzisiaj działo się coś wyjątkowego? W sumie nic oprócz tego, że kumpel złamał sobie kość promieniową na wf.
Ja grzeszny zamiast brać udział w lekcji religii wziąłem Pismo Święte i zacząłem czytać Apokalipsę Świętego Jana. Pamiętam, że już raz mnie tak naszło, żeby przeczytać... w wieku 9 lat. Po prostu sięgnąłem na półkę z książkami i przeczytałem całą Apokalipse... Dzisiaj co prawda nie przeczytałem całej jednak zacząłem interpretować fragmenty przekładając na dzisiejszy świat... Kurczę, wiele fragmentów pasuje do dzisiejszych czasów, w sensie to jest możliwe... 2letnia wojna, zniszczona duża część Świata, panowanie przez tysiąc ileś dni "okupanta". Pokrywa się także ze starymi przepowiedniami, ale także z nowszymi... Może ludzie od przepowiedni wzorowali się na Apokalipsie, a może rzeczywiście opisują te same przyszłe wydarzenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz